„Krótka historia papierni w dolinie Korytnicy.”
Zapewne wielu naszych czytelników zna ukryte w leśnej głuszy osady w Jaźwinach, Sówce i Bogdance. Latem odwiedzają je turyści spragnieni kajakowych wrażeń, zwiedzający pieszo lub na dwóch kółkach piękny Drawieński Park Narodowy i jego okolice. I pewnie niewielu z nich ma świadomość tego, jak ciekawą historię skrywają te dzikie zakątki.
Oddajmy głos lokalnemu historykowi niemieckiemu, urodzonemu w Barnimiu (ówczesny Fürstenau) - Wolfgangowi Palm:
„…Większość mieszkańców naszego powiatu kojarzy jego wschodnią część jako ogromny opuszczony i częściowo trudno dostępny obszar leśny. Od Nowej Studnicy na północy, aż po Łęczyn na południu, przez niemal 30 km, można nieprzerwanie wędrować przez las.(…). A jednak był czas, gdy konne zaprzęgi ciągnęły z mozołem ogromne bale papieru po piaszczystych drogach biegnących przez Zatom, Radachowo, Radęcin, Słowin, aż do dworca kolejowego w Dobiegniewie. Ich szlak wiódł od Sówki (Luisenau), Jaźwin (Hertelsau) i Bogdanki ( Buchtal).
Papienia a póżniej młyn w Bogdance
Dziś my, współcześni, zapomnieliśmy, że w XIX w. tu nad Korytnicą, koncentrowało się życie przemysłowe w postaci 3 papierni. Jeśli doda się do tego Kościany Młyn nad Słopicą (Steinfliess), wytwórnię octu 1,5 km od Lüdersfelde, wytwórnię karbidu, elektrownię, wytwórnie serów, browar, gorzelnie, hutę (fabrykę) szkła, hamernię (kuźnicę z młotem napędzanym siłą wody w Żeleźnicy k. Głuska – M.G.), liczne młyny i tartaki, faktorie soli w pobliżu Głuska i Starego Osieczna, a także smolarnie rozrzucone po okolicznych lasach, otrzyma się dopiero wyobrażenie o niemałym tutejszym potencjale przemysłowym. Swoje powstanie zawdzięczał on żwawo płynącym wodom Drawy, Słopicy i Korytnicy, a zniknął wraz z powstaniem nowoczesnych, tańszych i wydajniejszych źródeł energii.
Słynna gazeta „ Vossische Zeitung”, będąca obok „ Spenersche Zeitung” najstarszą w Berlinie, w latach 1840-1879 w 1/3 wydawana była na papierze produkowanym w Jaźwinach i Sówce.
Poniższy artykuł ma na celu przedstawić ich historię w latach 1840-1910.
W roku 1818 Christian Hertel zakupił od hrabiego von Waldow z Barnimia 155 mórg ziemi należącej do majątku Niemieńsko. Wkrótce zbudował tu młyn papierniczy (papiernię), która - zgodnie z ówczesną technologią - przerabiała wyłącznie stare ubrania (Stofflumpen). Pracownicy, wykształceni papiernicy, zamieszkali w wybudowanym specjalnie dla nich 2-piętrowym budynku. W tym samym roku G.G.F von Wedel z Drawna, zbudował podobną papiernię w swoim - wybudowanym w roku 1814 - majątku Sówka (Luisenau). Tą „papierową gorączką” zaraził się zapewne również właściciel Barnima A. von Waldow i kazał mniej więcej w tym samym czasie wybudować kolejną papiernię. Powstała ona w Bogdance, na gruntach przynależących do Konotopia (Friedenau), którego pan v.Waldow także był właścicielem. Tym oto sposobem Korytnica napędzała koła młyńskie w 3 papierniach (papiernie o których mowa, określano wówczas mianem „Papiermühle” – młyn papierniczy M.G.). Położone były one w odległości zaledwie 1,8 a nawet 1 kilometra od siebie, co świadczy o dużej zasobności tej rzeczki w wodę. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że w owym czasie istniał jeszcze pomiędzy Jaźwinami i Sówką tartak wodny (Neue Mühle), a 1,3 km powyżej tej ostatniej osady młyn zbożowy ( Bussberger Mühle). (…)
W r. 1841 doktor Louis Müller, profesor chemii i matematyki na Uniwersytecie Wrocławskim nabył, wraz ze swoim bratem Eugenem, papiernię w Jaźwinach. Zapłacił za nią kwotę 16.300 talarów. Matka braci Müller i ich wuj, byli właścicielami założonej w 1704 r. gazety „Vossische Zeitung”. Po tej transakcji doktor Müller porzucił karierę naukową i zajął się prowadzeniem papierni oraz drukarni w której wydawano w/w gazetę. (…) Oprócz działalności gospodarczej, był on również aktywnym politykiem i w l. 1862-1866 zasiadał - jako przedstawiciel powiatów Choszczno i Strzelce Kraj. – w parlamencie pruskim. Zasłynął wówczas jako jeden z najostrzejszych krytyków Ottona v. Bismarcka. {…). Od 1850 r. produkcję papieru przestawiano stopniowo z zużytych ubrań na drewno. Aby zapewnić stałe dostawy tego surowca, bracia nabyli 400 mórg (ok. 60 ha) lasu na lewym brzegu Korytnicy. W kolejnych latach ich stan posiadania powiększył się jeszcze o folwark i papiernię w Sówce (1863) oraz tzw. „Dominikowskie parcele leśne” (1874) .
papiernia w Jaźwinach
Na pochodzących z tego okresu fotografiach widać, że fabryka w Jaźwinach zupełnie nie przypominała tej z Bogdanki. Budynek tej ostatniej, zbudowany w technologii szachulcowej został bezmyślnie spalony przez Armię Czerwoną wiosną 1945 r.
W r. 1879 dyrekcja gazety „Vossische Zeitung” zrezygnowała z produkowanego nad Korytnicą papieru; zapewne gdzie indziej można było go kupić taniej. Papiernie przekształcono w fabrykę papy skórzanej (Ledderpappe) a w r. 1891 w fabrykę wełny drzewnej. Papiernia w Sówce stała się fabryką krochmalu.
Rodzina Müllerów, mieszkała w ciągu roku w Berlinie na ul. Grosse Friedrichsstrasse. Do Jaźwin przyjeżdżała jedynie na lato. Początkowo zamieszkiwała w domu robotników (Gesselenhaus). Około 1845 nad stawem przy Korytnicy, powstał skromny dom zwany „Laboratorium” oraz utrzymana w stylu szwajcarskich domów mieszkalnych Nowa Kuźnia. Dopiero w 1850 zbudowano stojący do dzisiaj duży dom mieszkalny.(…) W jego ogrodzie, zgodnie z zaleceniami pani domu, obok wypielęgnowanych trawników, powstały wyszukane aranżacje kwiatowe, zadbane alejki, ogród z wyselekcjonowanymi odmianami róż; zasadzono też drzewa owocowe. Meble ogrodowe, pomalowane na biało, wykonał stolarz Tetzlaff.
Wieczorami czytano w domu dzieła poetów starożytnych i niemieckich, współczesne gazety, dyskutowano o polityce, słuchano muzyki. Pani domu oddawała się studiom nad filozofią E. Kanta. W czasie bezchmurnych nocy przez teleskop obserwowano gwiazdy.
Jazwiny i budynki mieszkalne
Szczególna uwagę przykładano do warunków życia pracowników. Zbudowano dla nich mieszkania. Każda rodzina otrzymała 1 izbę, spichlerz, kuchnię, ogródek, chlew, miejsce na drewno na zimę i kawałek ziemi do uprawy ziemniaków i warzyw. W osadzie powstała nawet biblioteka dla pracowników. Szczególna wagę przykładał dr Muller do tego, aby dzieci robotników nauczane były przez właściwie przygotowanego nauczyciela. W opisywanym okresie był nim inspektor Wissenlink.
W r. 1875 córka właścicieli, Maria Müller poślubiła pochodzącego ze Śląska sędziego Paula Kothe. Ich jedyny syn, urodzony w 1876 r. Ludwig Kothe odziedziczył po matce (od 1879 r. wdowie) majątki w Jaźwinach i Sówce.
Po zamknięciu papierni (również w Bogdance, gdzie w jej miejsce powstał młyn), coraz ciszej robiło się w pięknej dolinie Korytnicy. Ubywało też mieszkańców. Wg spisu z 1871 żyło w Sówce 160, zaś w Jaźwinach 100 osób. W 1925 r. obie miejscowości liczyły 152, zaś w 1945 tylko 75 mieszkańców”.
Tłumaczenie i opracowanie, na podstawie: W. Palm „ Hertelsaue. Geschichte einer Papiermühle”., w : Heimatgruss Rundbrief, nr 220, s.33-36
Maciej Gławdel
Szukaj
Galeria
Newsletter
Będziemy informować Cię o nowościach w serwisie oraz ważnych wydarzeniach w Parku.
Kontakt
ul. Leśników 2, 73-220 Drawno,
tel.: (095) 768 20 51,
(095) 768 20 52
fax: (095) 768 25 10
email: [email protected]